Michał Świącik: Jak tylko pojawi się zielone światło do startu, będziemy gotowi

Koronawirus storpedował rozgrywki sportowe na całym świecie. Z powodu walki z epidemią odwołane zostały pierwsze kolejki żużlowej PGE Ekstraligi. Prezes Eltrox Włókniarza Częstochowa Michał Świącik zapewnia jednak, że klub jest gotowy i czeka tylko na oficjalną zgodę dotyczącą startu tegorocznych rozgrywek.

Panie prezesie ponad tydzień temu na SGP Arena Częstochowa powinna mieć miejsce inauguracja sezonu, tymczasem, zamiast żużlowych emocji musimy mierzyć się z koronawirusem.

Zgadza się, kilka dni temu na naszym stadionie powinien odbyć się inauguracyjny mecz z drużyną Mr GARDEN GKM Grudziądz. Znaleźliśmy się jednak w sytuacji, w której cały świat, nie tylko sport, musi mierzyć się z epidemią koronawirusa.

Jak podczas epidemii wygląda codzienna praca klubu? 

Pracownicy klubu większość obowiązków wykonują ze swoich domów. Z zawodnikami oraz sponsorami jesteśmy w kontakcie telefonicznym. Nie musimy się spotykać, a dzięki internetowi i telefonom możemy ze sobą rozmawiać. Proszę dla przykładu zwrócić uwagę na fakt, że Eltrox Włókniarz Częstochowa wygrał organizowany przez PGE Ekstraligę turniej „Mecze Tytanów”. To dowód na to, że kontakt z kibicami jest możliwy również w tak trudnych czasach, w jakich przyszło nam pracować. Przy okazji chciałbym właśnie kibicom serdecznie podziękować za głosy oddane na naszą drużynę, bo przecież to dzięki ich wysiłkowi wygraliśmy całą zabawę. Nie zrezygnowaliśmy jednak całkowicie z prac na naszym stadionie. Toromistrz wspólnie z kilkoma pracownikami codziennie dba o tor i otoczenie wokół stadionu. Wszystko przy zastosowaniu się do obecnie panujących zaleceń w związku z koronawirusem. Mogę więc uspokoić wszystkich kibiców, że klub, w lekko zmienionej formie organizacyjnej, w dalszym ciągu bardzo dobrze funkcjonuje. 

Monitorujecie na bieżąco sposoby walki z koronawirusem? Unia Europejska, kraje, w których przebywają nasi zawodnicy i wreszcie rząd polski co kilka dni, tygodni, podają do wiadomości publicznej nowe rozporządzenia i zalecenia. W mediach pojawiają się opinie, że koniecznym może okazać się zaproszenie zawodników do Polski i „przytrzymanie” ich na terenie naszego kraju w związku z kwarantanną, która mogłaby uniemożliwić im start w lidze.

Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami PGE Ekstraligi. Monitorujemy sytuację w naszym kraju, w europie i na świecie. Przyglądamy się temu, jakie decyzje podejmują poszczególne rządy, rozmawiamy na ten temat z naszymi zawodnikami. Owszem, pojawił się pomysł zaproszenia zawodników do Polski, aby, tak jak zostało wspomniane, nie musieli oni przy każdym przyjeździe do nas przechodzić obowiązkowej kwarantanny. Zerkamy jednak w stronę Unii Europejskiej, być może na dniach pojawią się przepisy, które będą regulowały sposób przemieszczania się pracowników wewnątrz wspólnoty. To nowa sytuacja, jak widać, nie ma złotego środka, który można zastosować. Czekamy więc i trzymamy rękę na pulsie. 

Jazda bez kibiców to mniejsze wpływy z biletów. Z drugiej strony jest telewizja, z którą od lat współpracuje PGE Ekstraliga. Pomiędzy tymi dwoma podmiotami są jeszcze działacze, zawodnicy i sponsorzy żywo zainteresowani startem ligi, jazdą z lub bez kibiców. Rozmawia Pan z zawodnikami o obecnej sytuacji? Taka niepewność nie wpłynie negatywnie na ich motywację? 

Zawodnicy są gotowi do jazdy. Dobrze przepracowali okres zimowy. Odpowiadając jednak na to pytanie, trzeba wrócić do poprzedniego. Zanim zawodnicy wystartują, muszą wiedzieć na jakich zasadach będą startować. To samo tyczy się kibiców, sponsorów i działaczy. W tej kwestii musimy czekać na decyzje naszego rządu. Marzą mi się pełne trybuny, jazda od początku z kibicami, ale nie wszystko zależy od nas i musimy czekać na decyzję. Jeżeli pojawi się decyzja o tym, że można organizować imprezy, to na jakich zasadach i ewentualnie do ilu osób? Z odpowiedziami na te pytania i decyzjami musimy więc czekać na odgórne zarządzenia premiera i ministrów.

Firma Eltrox, która w tym roku została sponsorem tytularnym klubu, w ramach walki z koronawirusem wsparła Miejski Szpital Zespolony w Częstochowie.

Tak, to już druga akcja, w której firma Eltrox włącza się w pomoc częstochowskim szpitalom. Wielkie ukłony dla właściciela firmy, który wsparł lokalną placówkę. Cieszę się, że możemy współpracować z takimi firmami. Sami również staramy się reagować na to, co dzieje się wokół nas. Kilka dni temu przekazaliśmy środki pierwszej potrzeby dla Stacji Pogotowia Ratunkowego w Częstochowie. Działając razem, możemy więcej. 

Kilka lat temu, kiedy został Pan prezesem Włókniarza Częstochowa, Pan oraz pracownicy klubu musieli mierzyć się z rzeczywistością bez rozgrywek ligowych. Teraz, kilka lat po tamtych wydarzeniach pojawiła się epidemia koronawirusa, która również zablokowała działanie klubu.

To prawda. Bardzo ubolewam nad tym, że ten sezon nie wystartował zgodnie z planem. Jako klub, korzystając z doświadczeń, jakie zebraliśmy przez te wszystkie sezony, byliśmy pod każdym względem doskonale przygotowani i gotowi na walkę o najwyższe cele. Sytuacja jest jednak taka, a nie inna, i teraz najważniejsze jest życie i zdrowie ludzi. Jak tylko pojawi się jednak zielone światło do startu, będziemy gotowi.