Leon Madsen: Jesteśmy bardzo zmotywowani do zdobycia medalu i poprawienia zeszłorocznego wyniku drużyny

Leon Madsen we wczorajszym meczu przeciwko Fogo Unii Leszno był najskuteczniejszym zawodnikiem forBET Włókniarza Częstochowa. Duńczyk w sześciu biegach wywalczył łącznie 14+1 punktów. Nasz kapitan przyznaje jednak, że wciąż odczuwa skutki upadku, do którego doszło podczas pojedynku ligowego z MRGARDEN GKM-em Grudziądz.

Leon to chyba pierwsza taka sytuacja w tym sezonie, że po zakończonym meczu nie wyszedłeś do kibiców podziękować im za doping. Kostka wciąż boli?

Tak, to był powód, dlaczego nie wyszedłem dzisiaj po meczu do naszych kibiców. Po ostatnim biegu udało mi się zrobić rundę wokół toru i w ten sposób chciałem podziękować im za doping. Po dzisiejszym spotkaniu tylko tak mogłem to zrobić, jestem pewien, że fani to rozumieją. Ból w kostce wciąż mi doskwiera. Niestety nie za wiele mogę z tym zrobić. Muszę po prostu się z tym pogodzić i walczyć dalej.

Dziś jako drużyna zdobyliście więcej punktów niż w pierwszym meczu z Fogo Unią Leszno, ale to i tak za mało, aby pokonać gospodarzy i znaleźć się w finale rozgrywek. Teraz musimy skupić się na walce o trzecie miejsce.

Jesteśmy bardzo zmotywowani do zdobycia medalu i poprawienia zeszłorocznego wyniku drużyny. Tak naprawdę nie ma większego znaczenia czy naszym rywalem będzie Wrocław, czy Zielona Góra (rozmowa przeprowadzona przed meczem Betard Sparty Wrocław z Falubazem Zielona Góra-dop.red.) Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby stanąć na najniższym stopniu podium i zdobyć brązowy medal.

Czy starty w lidze dzień po Grand Prix to dla Ciebie problem?

Start w lidze po Grand Prix jest ciężki, ale tak naprawdę wszystko zależy od snu. Jeżeli możesz spać jedynie trzy godziny po takich zawodach, to może mieć to wpływ na twoją jazdę. Jeżeli chodzi o moją osobę, to już dwukrotnie w tym sezonie punktowałem z Lesznem po Grand Prix, i jestem zadowolony ze swoich zdobyczy punktowych. Jazda w ważnych zawodach dzień przed Ekstraligą nie miała więc na mnie aż tak dużego wpływu. Jestem oczywiście zmęczony, ale skupiam się na swojej pracy i staram się dać z siebie wszystko.