Kacper Halkiewicz na PGE Narodowym będzie podpatrywał starty Grega Hancocka

Kacper Halkiewicz to kolejny młody zawodnik, którego na PGE Narodowy zaprosił PZM. 12 maja obejrzy 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland, ma 11 lat, pierwsze spotkanie z motocyklem miał w wieku 5 lat, a przygodę z miniżużlem rozpoczął jako 7-latek. Była to miłość od pierwszego okrążenia, która trwa do dziś.

W tym sezonie Kacper Halkiewicz będzie przystępował do egzaminu na licencję w kat. 80 – 125 cc jako adept Włókniarza Częstochowa, a licencja umożliwi mu starty w oficjalnych zawodach.

– Kiedyś próbowałem grać w piłkę nożną, ale to nie było to, wybrałem żużel, ponieważ lubię sporty motorowe, a jazda na motorze sprawia mi ogromną przyjemność – tłumaczy młody adept. – Na stadion Włókniarza chodziłem jeszcze razem z mamą w brzuchu, ale miałem ograniczone pole widzenia…. Wiem od rodziców, że pierwszy raz na zawodach żużlowych byłem w wieku trzech miesięcy. Nie za bardzo pamiętam ten fakt, ale podobno hałas i kurz nie zrobił na mnie złego wrażenia. Na meczach żużlowych podoba mi się walka na torze, emocje i specyficzny zapach spalin. Na zawodach Grand Prix Warszawie byłem w sezonach 2016 i 2017, ale z miłą chęcią pojadę i w tym roku. Największe wrażenie wywarł na mnie stadion – dodaje.

Częstochowianin na PGE Narodowym nie tylko rokrocznie dobrze się bawi, ale także obserwuje swoich idoli. Przyznaje też, że przede wszystkim chciałby nauczyć się techniki startów, którą do perfekcji opanował Greg Hancock. – Staram się podpatrywać jazdę zawodników i próbuję naśladować ich podczas jazdy, a od tego sezonu liczę na pomoc w doskonaleniu techniki jazdy od trenera Marka Cieślaka. Warsztat do zeszłego sezonu był na głowie mojego taty i dziadka, który wybudował dla mnie tor na swojej posesji i zaprzyjaźnionych mechaników. W tym sezonie sprzęt będzie serwisowany w warsztacie Włókniarza – opowiada. – Uważam, że w jeździe na żużlu najtrudniejszy, a bardzo ważny do opanowania jest właśnie start spod taśmy i jeżeli i w przyszłości będę żużlowcem – to ten element żużlowego rzemiosła chciałbym opanować do perfekcji.

Halkiewicz uczęszcza do IV klasy Szkoły Podstawowej w Ostrowach koło Częstochowy. Z nauką radzi sobie całkiem nieźle i udaje mu się sprawnie łączyć szkołę z pasją. 12 maja na PGE Narodowym pojawi się na pewno z tatą, a być może także z mamą i siostrą. Jak wielu jego kolegów, uważa, że symbolem polskiego żużla jest Tomasz Gollob.