Sztab szkoleniowy na sezon 2025
Mariusz Staszewski (trener pierwszej drużyny) – urodził się 25 stycznia 1975 roku w Drezdenku. Jego przygoda z żużlem w „dorosłym” wydaniu rozpoczęła się w Gorzowie Wielkopolskim. W barwach tamtejszej Stali, w 1991 roku, uzyskał licencję żużlową. W kolejnym roku zadebiutował w rozgrywkach ligowych.
Po raz pierwszy swoją szansę otrzymał w meczu z… Włókniarzem Częstochowa. 1 maja 1992 roku Mariusz Staszewski został desygnowany pod numer 16 na domowe starcie właśnie z ekipą biało-zielonych. W jednym wyścigu zdobył punkt, a całe spotkanie zakończyło się wygraną gorzowian 57:33.
W swoim debiutanckim sezonie łącznie wystartował w pięciu meczach. Najlepiej zaprezentował się w konfrontacji z rzeszowskimi „Żurawiami”. Wówczas również do rywalizacji wkroczył z pozycji rezerwowego i w dwóch wyścigach zdobył 4 punkty z bonusem. Całe spotkanie zakończyło się triumfem jego drużyny w rozmiarze aż 69:21.
Rok 1992 był bardzo udany w wykonaniu macierzystej drużyny Mariusza Staszewskiego. Stal Gorzów sięgnęła wtedy po wicemistrzostwo kraju, a z kolei sam Staszewski zaczął nabierać niezbędnego doświadczenia. Zaowocowało to tym, że w 1993 roku regularnie pojawiał się w składzie żółto-niebieskich. Na torze poczynał sobie coraz śmielej i przede wszystkim skuteczniej. Zaczął też zaznaczać swoją obecność w polskim żużlu na polu indywidualnym. W finale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Polski na torze w Toruniu zajął 8. miejsce.
W kolejnych latach rozwijał swoje umiejętności i stał się podstawowym zawodnikiem w składzie Stali Gorzów, z którą w roku 1997 powtórzył sukces z 1992 w postaci wicemistrzostwa kraju. Na dobre jednak skrzydła rozwinął po transferze do… Włókniarza Częstochowa.
W 1998 roku Mariusz Staszewski po raz pierwszy w karierze zdecydował się zmienić barwy klubowe i jego wybór padł na nasz klub, który po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej potrzebował przewietrzenia kadry. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, zarówno dla drużyny, jak i samego zawodnika. Ze średnią 2,269 był czołową postacią biało-zielonej ekipy. Indywidualnie z kolei zajął 4. miejsce w finale mistrzostw Polski na torze w Bydgoszczy. Zawody miały dla niego słodko-gorzki smak, gdyż brązowy medal przegrał w wyścigu dodatkowym z Wiesławem Jagusiem.
– Na pewno miałem niedosyt po tych zawodach, choć przyznam szczerze, że gdyby przed nimi ktoś powiedział, że będę w pierwszej piątce, to brałbym to w ciemno – wracał pamięcią do tamtych wydarzeń Mariusz Staszewski dla naszego Magazynu „W Paszczy Lwa”, który cały czas jest dostępny do kupienia w sklepie internetowym oraz stacjonarnie, w naszym Włókniarz Speedway Shop w Galerii Jurajskiej. Zamów on-line ->
Niestety, w 1998 roku drużynie Włókniarza nie udało się uzyskać awansu do I ligi. To niepowodzenie biało-zieloni powetowali sobie sezon później, w którym Mariusz Staszewski ponownie był wiodącą postacią Lwów. Tym razem ze średnią 2,359 był jednym z liderów zespołu, który pewnym krokiem wszedł do zreorganizowanych rozgrywek Ekstraligi.
Celem naszej ekipy w 2000 roku było zapewnienie sobie utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej, co również przy udziale Mariusza Staszewskiego zostało zrealizowane. Z dorobkiem 19 punktów, Radson Malma Włókniarz Częstochowa zajął 6. miejsce w tabeli.
Po tamtym sezonie drogi Mariusza Staszewskiego i Włókniarza się rozeszły. Po latach nasz obecny trener przyznał, iż tamta decyzja o powrocie do gorzowskiej Stali była błędem. – Powinienem wtedy zostać w Częstochowie. Wróciłem do Gorzowa, bo wiadomo, że prędzej czy później zawsze wraca się do siebie, taka jest kolej rzeczy. Trafiłem jednak na chudsze lata dla Stali. Firma Pergo wycofywała się wtedy ze sponsoringu klubu, a dodatkowo miasto jeszcze nie było zaangażowane w żużel. Z perspektywy tego, co miałem we Włókniarzu, zaliczyłem dwa zupełnie nieudane lata i musiałem „ewakuować się” do Rybnika. Dziś mogę powiedzieć że odejście z Włókniarza było błędem i żałuję tego ruchu – powiedział Mariusz Staszewski w Magazynie „W Paszczy Lwa”.
W kolejnych latach kariery, Mariusz Staszewski występował w klubach z Rybnika, Zielonej Góry, Bydgoszczy, Ostrowa Wielkopolskiego, Opola oraz Rawicza. Indywidualnie jego największym sukcesem jest wicemistrzostwo Europy, po które sięgnął w 2001 roku.
Czynne uprawianie sportu żużlowego zakończył w 2015 roku, a następnie został trenerem TŻ Ostrovii Ostrów Wlkp. Tamtejszą pierwszą drużynę, jak również zespoły młodzieżowe, prowadził nieprzerwanie od 2016 roku. W 2021 roku, po 23 latach, wprowadził ostrowską ekipę do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Po 9 sezonach pracy w Ostrowie, zmienił miejsce pracy. Tak samo jak w przypadku jego kariery zawodniczej, pierwszy transfer wykonał do Częstochowy.
Józef Kafel (trener szkółki) – urodził się 1 marca 1959 roku w Strzelinie. Jego kariera żużlowa rozpoczęła się w latach 70. XX wieku. W 1976 roku, Józef Kafel uzyskał licencję w barwach Włókniarza Częstochowa. Już w kolejnych latach razem z klubem dwukrotnie celebrował zdobycie brązowego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski (1977 – 1978). Z kolei w sezonie w roku 1979 zwyciężył w finale Brązowego Kasku na torze w Częstochowie.
W trudnym i wymagającym dla naszego klubu okresie lat 80., był liderem biało-zielonej drużyny. Przez wiele sezonów nie schodził ze średnią biegową poniżej 2 punktów. Szczególnie błyszczał w sezonach w latach 1983 (2,543) i 1987 (2,521). Karierę zawodniczą zakończył w 1991 roku. Biorąc pod uwagę wszystkie jego lata startów w rozgrywkach ligowych, łączna średnia biegowa wyniosła 2,114.
Po zakończeniu kariery zawodnika, uzyskał uprawnienia trenera sportu żużlowego. W 1998 roku otrzymał szansę poprowadzenia drużyny ligowej Włókniarza, z którą zajął trzecie miejsce w drugoligowych rozgrywkach. Ponownie trenerem pierwszego zespołu Lwów został w roku 2016, kiedy to w Częstochowie doszło do reaktywacji żużla w wydaniu ligowym. I tym razem zajął z biało-zielonymi trzecie miejsce na ekstraligowym zapleczu.
Przez wiele lat ciągle związany z Włókniarzem. Współpracował z pojedynczymi zawodnikami, najczęściej służąc radą nabierającym doświadczenie juniorom. Miał swój udział przy zdobytym w 2013 roku tytule Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. W latach 2022 – 2023 prowadził biało-zieloną drużynę w rozgrywkach U24 Ekstraligi.
Bartosz Świącik (trener miniżużlowców i sekcji Pit-Bike) – urodził się 2 listopada 1997 roku. Egzamin na licencję żużlową zdał w 2015 roku i w pierwszych latach zdobywał doświadczenie głównie w zawodach rangi młodzieżowej. W 2017 roku razem z Oskarem Polisem, Michałem Gruchalskim i Mateuszem Świdnickim zdobył złoto Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. We wrześniu w finale na torze w Toruniu zapisał na swoim koncie 2 punkty, które okazały się bezcenne dla końcowego wyniku. Biało-zieloni triumfowali bowiem różnicą raptem jednego „oczka”.
W 2018 roku otrzymał szansę startów w PGE Ekstralidze w naszych barwach i łącznie wziął udział w 12 meczach. Razem z biało-zielonym zespołem awansował do fazy play-off, składającej się wówczas z czterech ekip.
Od 2019 roku pracuje przy sekcji miniżużlowej w Częstochowie na obiekcie przy ulicy Brzegowej. Efekty jego pracy zostały docenione w 2022 roku. Wówczas otrzymał on nagrodę „Trenera Roku” podczas uroczystej gali miniżużlowej w plebiscycie „Twardziele”. Z kolei jego podopieczny, Jakub Plutowski, został w trakcie tego samego wydarzenia wyróżniony statuetką „Super Twardziela”.