Sebastian Ułamek: Karta się odwróciła i zaczynamy wygrywać

Defekt w pierwszym biegu sobotniego pojedynku ze Stalą BETAD Leasing Rzeszów przeszkodził Sebastianowi Ułamkowi w osiągnięciu dwucyfrowego dorobku punktowego. “Seba” po meczu wytłumaczył m.in. dlaczego zjechał na murawę zaledwie po kilku metrach pierwszego startu, opowiedział o najbliższych pojedynkach i Hubercie Łęgowiku.

To była katastrofa. Urwał się zawór w silniku i to w najgorszym możliwym momencie, gdy zapala się zielone światło i odkręcamy gaz na tyle, ile fabryka umożliwia. Ja nawijam gaz, nim taśma poszła w górę była eksplozja i zawór wyleciał wydechem. Straciłem dobry silnik, na którym ostatnio zdobywałem dużo punktów i w Częstochowie był on bardzo szybko spod taśmy. Wkradła się nieco nerwówka, ale udało ją się opanować w samą porę. Miałem czas, aby po stracie najlepszego “konia w stajni” nieco odreagować. W kolejnych startach zrobiłem dziewięć punktów z bonusem i cieszę się z tego, jak i ze zwycięstwa drużyny. To spotkanie było takie “falowate” i w pewnym momencie mogło być naprawdę różnie. Wytrzymaliśmy presję do końca i wygraliśmy. Jest jednak lekki niedosyt, że zabrakło nam punktu do bonusa. Byłby komplet – przyznał po meczu Ułamek, który ostatecznie przy swoim nazwisku zapisał dziewięć punktów z bonusem.

Do końca rundy zasadniczej ekipie Eko-Dir Włókniarza Częstochowa pozostały cztery spotkania, dwa wyjazdowe i dwa na własnym terenie. Najbliższe już w niedzielę, kiedy to do “Świętego Miasta” zawita Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Następnie dwa wyjazdy – Łódź (28.08) oraz Opole (04.09). Sezon zasadniczy skończymy 11 września spotkaniem z Polonią Piła na SGP Arenie. Sebastian zapytany o to jak widzi szanse swojego zespołu na awans do finału Nice Polskiej Ligi Żużlowej odpowiada – Karta się odwróciła i zaczynamy wygrywać. Jedziemy zespołowo, to wszystko idzie do przodu. Następne spotkania mamy na korzyść dla nas. My na pewno będziemy walczyć o zwycięstwa, pełne pule punktów i czekać na wydarzenia z innych obiektów.

gu-staf_5153Hubert Łęgowik zaczął przyzwyczajać kibiców do bardzo dobrej dyspozycji i do faktu, że w każdym meczu dokłada wiele ważnych “oczek”. W sobotę problemy sprzętowe uniemożliwiły mu poprawienie statystyk, a to pokazało jak wiele 21-latek znaczy dla zespołu w rozgrywkach ligowych – Hubert miał mega pecha. Skarżył się na problemy z prądem, przez co jego motocykle traciły moc i nie mógł pokazać tego, co zawsze pokazywał. Tym samym mecz zrobił się bardzo wyrównany, ale jest wygrana dziesięcioma punktami. Możemy szukać, że nie zgarnęliśmy bonusa, ale nie ma sensu – zakończył Sebastian.