Fogo Unia Leszno lepsza od Eltrox Włókniarza Częstochowa (relacja)
Minimalnym zwycięstwem gospodarzy zakończyło się spotkanie 9. Rundy PGE Ekstraligi pomiędzy Fogo Unią Leszno, a Eltrox Włókniarzem Częstochowa (47:43). Hit kolejki od samego początku dostarczył ogromu emocji. Leszczynianie do zgarnięcia pełnej puli punktów potrzebowali po prostu zwycięstwa. Eltrox Włókniarz Częstochowa miał niezwykle trudne zadanie i choć do samego końca podopieczni Piotra Świderskiego stawiali opór, niestety ostatecznie nie udało się wywieźć punktów z terenu mistrza Polski.
Pierwszy pojedynek na arena zielona-energia.com w Częstochowie zakończył się zwycięstwem aktualnych mistrzów Polski w stosunku 49:41. Częstochowianie do spotkania rewanżowego przystępowali niezwykle zmotywowani, napędzeni czterema zwycięstwami pod rząd, ale czekało ich niezwykle trudne zadanie. Po raz ostatni na Stadionie im. Alfreda Smoczyka zwyciężyli w 2013 roku. Choć spotkanie trzymało w napięciu do ostatnich metrów, niestety nie udało się powtórzyć tego wyczynu.
Na inaugurację spotkania gospodarze nie chcieli być gościnni. Doskonały start pary Lidsey – Sajfutdinow sprawił, że Częstochowianie musieli szukać prędkości na dystansie. Leon Madsen zdołał wyszarpać 2 punkty na ostatnim łuku. W wyścigu trzecim nerwów na wodzy nie utrzymał kapitan miejscowych – Piotr Pawlicki, który dotknął taśmy i został wykluczony z powtórki wyścigu. W drugiej odsłonie na punktowanej pozycji defekt motocykla zaliczył z kolei Fredrik Lindgren, dzięki czemu mistrzowie Polski zwyciężyli w stosunku 4:2. Po pierwszej serii startów na tablicy wyników widniało 13:11 dla gospodarzy. Częstochowianie wyraźnie mieli na początku rywalizacji problemy z prędkością swoich motocykli. Poza Leonem Madsenem oraz Jakubem Miśkowiakiem nie widać było przysłowiowego „błysku”.
Sygnał do walki dała Lwom w wyścigu szóstym para Madsen – Jeppesen, przywożąc za swoimi plecami Piotra Pawlickiego oraz Damiana Ratajczaka. Po raz pierwszy w piątkowym spotkaniu goście wyszli na minimalne prowadzenie. Wielkich emocji na dystansie doczekali się kibice w wyścigu siódmym. Do przodu pomknął Fredrik Lindgren, a o trzecią pozycję zażarty pojedynek stoczyli Emil Sajfutdinow i Mateusz Świdnicki. Junior Eltrox Włókniarza Częstochowa do samego końca nękał atakami Rosjanina. Ostatecznie jednak górą żużlowiec miejscowych. Po dwóch seriach startów na tablicy wyników było 22:20 dla Częstochowian.
Po pierwszym nieudanym starcie, w dalszej części zawodów prędkością imponował Bartosz Smektała, dla którego piątkowe spotkanie było pierwszym kontaktem z leszczyńskim owalem od momentu zmiany barw klubowych. Przed tygodniem wychowanek leszczyńskich Byków wspominał podczas wywiadu dla klubowej telewizji o tym, ze spotkanie w Lesznie będzie dla niego trudne pod względem emocjonalnym. Trzecia seria startów miała bardzo wyrównany przebieg. Wymiana ciosów z jednej, jak i z drugiej strony sprawiła, że nie sposób było oglądać ten pojedynek na siedząco. Jednak w dziesiątym wyścigu gospodarze świetnie wyszli ze startu, nie dając szans gościom na dowiezienie korzystnego rezultatu. Zarówno Fredrik Lindgren, jak i Jakub Miśkowiak do końca próbowali wyprzedzić Jaimona Lidseya, ale ostatecznie Australijczyk zdołał się obronić.
W czwartej serii startów biało-zielonych czekało trudne zadanie. Szanse na punkt bonusowy malały z każdym kolejnym wyścigiem, ale wiara w zwycięstwo meczowe wciąż była. Wyścigi jedenasty oraz dwunasty zakończyły się podziałem punktów. Tuż przed biegami nominowanymi Fredrik Lindgren oraz Bartosz Smektała zdołali doprowadzić do remisu meczowego. Wyścig czternasty oraz piętnasty zapowiadały się niebywale emocjonująco.
Piotr Świderski w wyścigach nominowanych postawił wszystko na jedną kartę. Chcąc zbudować przewagę przed ostatnim wyścigiem, desygnował do czternastego bardzo szybkiego Bartosza Smektałę oraz Fredrika Lindgrena. Skończyło się remisem, a w ostatnim biegu zawodników Eltrox Włókniarza czekało prawdziwe „mission impossible” w postaci konieczności pokonania Janusza Kołodzieja oraz Jason Doyle’a. Ta sztuka niestety się nie udała. Miejscowi liderzy pewnie dowieźli podwójne zwycięstwo i mogli cieszyć się z pełnej puli punktów dzięki zwycięstwu w stosunku 47:43. Tym samym aktualni mistrzowie Polski wyprzedzili Częstochowian w klasyfikacji generalnej ze względu na korzystny bilans w dwumeczu.
Fogo Unia Leszno – 47 pkt.
9. Emil Sajfutdinow – 7+2 (1,1*,1,1*,3)
10. Janusz Kołodziej – 13 (3,2,3,2,3)
11. Jaimon Lidsey – 9+2 (3,1*,2*,3,0)
12. Jason Doyle – 12+1 (3,2,3,2,2*)
13. Piotr Pawlicki – 3 (t,1,2,0)
14. Kacper Pludra – 0 (0,0,0)
15. Damian Ratajczak – 3 (2,1,0,0)
16. Krzysztof Sadurski – 0 ()
Eltrox Włókniarz Częstochowa – 43 pkt.
1. Leon Madsen – 9+1 (2,2*,2,3,0)
2. Jonas Jeppesen – 8 (2,3,0,2,1)
3. Bartosz Smektała – 9 (0,3,3,1,2)
4. Kacper Woryna – 1+1 (1*,0,-,0)
5. Fredrik Lindgren – 8+1 (0,3,1,3,1*)
6. Jakub Miśkowiak – 6 (3,2,1,0)
7. Mateusz Świdnicki – 2+1 (1,0,1*)
8. Bartłomiej Kowalski – 0 ()
Bieg po biegu:
1. (61,81) Lidsey, Madsen, Sajfutdinow, Smektała – 4:2 – (4:2)
2. (62,61) Miśkowiak, Ratajczak, Świdnicki, Pludra – 2:4 – (6:6)
3. (60,56) Doyle, Jeppesen, Ratajczak, Lindgren – 4:2 – (10:8)
4. (60,56) Kołodziej, Miśkowiak, Woryna, Pludra – 3:3 – (13:11)
5. (61,82) Smektała, Doyle, Lidsey, Woryna – 3:3 – (16:14)
6. (61,41) Jeppesen, Madsen, Pawlicki, Ratajczak – 1:5 – (17:19)
7. (61,00) Lindgren, Kołodziej, Sajfutdinow, Świdnicki – 3:3 – (20:22)
8. (61,41) Smektała, Pawlicki, Miśkowiak, Pludra – 2:4 – (22:26)
9. (60,69) Kołodziej, Madsen, Sajfutdinow, Jeppesen – 4:2 – (26:28)
10. (61,59) Doyle, Lidsey, Lindgren, Miśkowiak – 5:1 – (31:29)
11. (62,21) Madsen, Doyle, Sajfutdinow, Woryna – 3:3 – (34:32)
12. (61,78) Lidsey, Jeppesen, Świdnicki, Ratajczak – 3:3 – (37:35)
13. (62,75) Lindgren, Kołodziej, Smektała, Pawlicki – 2:4 – (39:39)
14. (62,28) Sajfutdinow, Smektała, Lindgren, Lidsey – 3:3 – (42:42)
15. Kołodziej, Doyle, Jeppesen, Madsen – 5:1 – (47:43)