Mateusz Świdnicki zakończył karierę!

Takie momenty nie należą do łatwych. Mateusz Świdnicki, który przed bieżącym sezonem wrócił w szeregi naszego klubu, podjął decyzję o zakończeniu żużlowej kariery. Jak przyznał sam zainteresowany, jest to decyzja nieodwołalna.

We wtorek na Krono-Plast Arenie odbyÅ‚ siÄ™ mecz U24 Ekstraligi, w którym wystÄ…piÅ‚ Mateusz Åšwidnicki. W rywalizacji z U24 Beckhoff SpartÄ… WrocÅ‚aw, nasz wychowanek zdobyÅ‚ punkt z bonusem w dwóch wyÅ›cigach. Po zakoÅ„czeniu zawodów, które Impakt Włókniarz wygraÅ‚ 49:41, Åšwidnicki pofrunÄ…Å‚ w górÄ™. Powód? ByÅ‚y to jego ostatnie oficjalne zawody w karierze…

Mateusz, szczerze mówiąc, nie wiem nawet jak zacząć. Może po prostu poinformuj proszę o swojej decyzji.

Mateusz Świdnicki: Chciałem poinformować, że właśnie odjechałem swój ostatni mecz w karierze. Definitywnie zdecydowałem, że niestety kończę ze speedwayem. Robię to ze względów osobistych. Wszystko nie szło to w kierunku, w którym bym chciał. Na początku sezonu jakieś przebłyski były, ale im dalej w las, tym gorzej. Nie chcę zajmować chłopakom miejsca w składzie. Tę decyzję trzeba było podjąć. Jest ona bardzo trudna dla mnie, ale cóż, takie jest życie.

Próbowałeś, starałeś się. Co nie zagrało, aby odzyskać radość ze ścigania, o której mówiłeś przed sezonem?

DokÅ‚adnie, to byÅ‚ mój cel numer jeden. Treningi wyglÄ…daÅ‚y w miarÄ™ ok, ale później, tak jak już wspomniaÅ‚em, byÅ‚o gorzej. Tej radoÅ›ci brakowaÅ‚o i nie da siÄ™ jej mieć, gdy jeździ siÄ™ z tyÅ‚u. Tak jak kiedyÅ› powiedziaÅ‚ SÅ‚awek Drabik – jeżeli już coÅ› kogoÅ› nie bawi, to nie ma sensu tego robić na siłę. ByÅ‚em, spróbowaÅ‚em, jest to dla mnie mega ciężka decyzja, bo to byÅ‚ jednak mój 11. rok na żużlu, czyli prawie poÅ‚owa mojego życia. Trzeba jednak iść dalej. CieszÄ™ siÄ™, że klub daÅ‚ mi szansÄ™ spróbować. DziÄ™kujÄ™ wszystkim, którzy mnie wspierali. Mam nadziejÄ™, że mnie dobrze zapamiÄ™tacie.

Znalazłeś już odpowiedź na pytanie, co było przyczyną, że to wszystko aż tak nie zagrało po tym gdy skończyłeś wiek juniora?

Brakowało mi jazdy i to wszystko zaczęło iść w bardzo złym kierunku. Później się to tylko nawarstwiało aż do dnia dzisiejszego. Jak widzę chłopaków, jak oni szybko jeżdżą, to przecieram oczy. Niestety, ale to co straciłem przez dwa lata nie jestem już w stanie nadrobić. Skupiam się teraz na biznesie, bo życie toczy się dalej.

To masz teraz okazję zareklamować swój biznes. Korzystaj!

(Śmiech). Aktualnie zajmuję się wypożyczaniem samochodów sportowych, więc jeżeli ktoś chce skorzystać z oferty, to zawsze mnie na Instagramie znajdzie. Można napisać. Zapraszam.

Ale rozumiem, że sercem dalej jesteś z Włókniarzem?

Oczywiście! Tutaj się wychowałem, tu jest mój dom. Na pewno będę często odwiedzał trybuny, a być może też park maszyn. Powodzenia!

**

Mateusz, doskonale wiemy, ile serducha wkładałeś w każdy wyścig w biało-zielonych barwach. Ile zaangażowania i chęci inwestowałeś w każdą chwilę, gdy z dumą nosiłeś Lwa na piersi. Gdy na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie gnałeś przed Bartoszem Zmarzlikiem i z nim wygrywałeś, my wszyscy jechaliśmy wtedy razem z Tobą. Gdy sięgałeś po tytuł Młodzieżowego Indywidualnego Mistrza Polski, cieszyliśmy się jak małe dzieci z Twojego sukcesu. Każde Twoje zwycięstwo smakowało podwójnie, bo nic tak nie napawa dumą, jak triumfy własnego wychowanka. A przecież w naszym klubie przeszedłeś wszystkie szczeble żużlowego rozwoju.

Za każdy punkt, za każdą udaną akcję, za każdą próbę wyszarpania czegoś więcej dla biało-zielonych, serdecznie dziękujemy.

I pamiętaj, że biało-zielonej rodziny nie opuszczasz. Byłeś, jesteś i pozostaniesz biało-zielonym Lwem!