Kapitan o sezonie 2016
Rafał Trojanowski to nowa postać we Włókniarzu Częstochowa. Wychowanek rzeszowskiej Stali naszych barw bronić będzie przez najbliższe 2 sezony. Dodatkowo w tym roku sympatyczny „Trojan” pełnić będzie także funkcję kapitana drużyny.
W momencie podpisywania umowy z Włókniarzem Rafał Trojanowski przygotowany był do tego, że sezon 2016 spędzi na drugoligowych torach. Później dwie najniższe klasy rozgrywkowe w naszym kraju zostały jednak połączone i ostatecznie okazało się, że 39-latek najbliższe miesiące spędzi w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Kapitan Włókniarza nie ukrywa, że decyzja podjęta przez władze speedwaya była najlepszym możliwym rozwiązaniem.
– Uważam, że w obecnej sytuacji nie było innego wyjścia. Połączenie rozgrywek powinno przynieść więcej korzyści niż szkód. Terminarz jest ułożony w taki sposób, że te ekipy z drugiej ligi na pewno będą miały lżej. Mam tutaj na myśli Kolejarz Opole i Kolejarz Rawicz. To naprawdę trafne rozwiązanie, że te zespoły będą jechały mecze wyłącznie u siebie. Liga powinna być niezwykle ciekawa. Mamy 6 drużyn, które są bardzo wyrównane i spotkania na zapleczu PGE Ekstraligi powinny być naprawdę ciekawe. Walka o czołowe miejsca będzie na pewno zacięta do samego końca rozgrywek – twierdzi Rafał Trojanowski.
Podczas okresu transferowego Włókniarz był niezwykle aktywny i zbudował ciekawą ekipę . Do kadry klubu dokooptowano bowiem jeszcze m.in.: Daniela Jeleniewskiego i Thomasa Jonassona. Ponadto do zespołu wrócili wychowankowie w osobach: Artura Czai, Huberta Łęgowika oraz Mateusza Borowicza. Jak to zestawienie ocenia nasz kapitan?
– Mamy naprawdę fajną drużynę i jestem przekonany, że będziemy tworzyć zgrany kolektyw. Są to fajni zawodnicy, z którymi bardzo dobrze się znam. Cieszy mnie to, że w kadrze jest dużo chłopaków z Częstochowy. Zawsze dużym plusem jest fakt, gdy drużyna ma swoich riderów w składzie. Bez cienia wątpliwości mogę stwierdzić, że mamy najlepszych juniorów w pierwszej lidze i jest to nasz duży atut. Mamy wyrównaną drużynę i myślę, że każdy będzie każdemu pomagał, a to z kolei przełoży się na atmosferę – ocenia „Trojan” i po chwili dodaje: – Jeśli chodzi natomiast o atmosferę na stadionie, to po tym co zobaczyłem podczas ubiegłorocznych Play-Off-ów, to nie mam wątpliwości, że będzie ona najlepsza w całej Nice PLŻ.
Pewną zagadką dla Rafała Trojanowskiego może być częstochowski tor. Przez ostatnie lata niezwykle rzadko gościł bowiem na Arenie Częstochowa, a jego ostatni start w meczu ligowym przy ulicy Olsztyńskiej miał miejsce 19 lat temu.
– Przyznam się, że nawet nie pamiętałem kiedy ostatni raz jechałem w meczu ligowym w Częstochowie. Przez te ostatnie lata startowałem w jakiś pojedynczych imprezach towarzyskich, ale rzeczywiście miałem mało okazji do startów na tym obiekcie. Ostatni raz na częstochowskim torze zaprezentowałem się wiosną ubiegłego roku podczas jednego z treningów i jeździło mi się bardzo dobrze. Tor jest przyjemny do jazdy i do ścigania się. Chyba większość zawodników w naszym kraju lubi ten obiekt, gdyż sprzyja on fajnym widowiskom – mówi senior Włókniarza.
Ostatni sezon Rafał Trojanowski spędził w Wandzie Kraków, w której pełnił rolę kapitana zespołu. Podobnie będzie również w tym roku w Częstochowie. Jakie dodatkowe obowiązki kryją się za tą funkcją?
– Rola kapitana jest bardzo wygodna i niewiele się od niego oczekuje jeżeli wszystko idzie zgodnie z planem. Więcej pracy jest natomiast wtedy, kiedy pojawiają się jakieś trudności i problemy w drużynie. Wtedy trzeba wkroczyć do akcji i działać w tematach, w których jest źle. Myślę jednak, że nasz skład, ludzie, którzy zarządzają tym klubem, oraz trener, który jest bardzo fajnym człowiekiem i czuje ten temat, sprawią, że moja funkcja nie będzie jakoś bardzo rozszerzona. Myślę, że będzie ona polegać głównie na wskazówkach dla młodych chłopaków w zespole i jakiejś wielkiej presji na kapitanie nie będzie – tłumaczy wychowanek Stali Rzeszów.
Nie jest żadną tajemnicą, iż brat Rafała Trojanowskiego, Jacek znajduje się w teamie Taia Woffindena. Czy wobec tego żużlowiec Włókniarza w tegorocznym sezonie będzie miał do dyspozycji sprzęt od Indywidualnego Mistrza Świata?
– Będę dysponować czterema silnikami, z czego 3 silniki będą właśnie od tunera Taia Woffindena. W tym roku zakupiłem od niego jeszcze jedną nową jednostkę. Myślę, że sprzętowo będę przygotowany bardzo dobrze do sezonu 2016, więc teraz wszystko jest wyłącznie w moich rękach – informuje kapitan „biało-zielonych”.
Pierwszym ważniejszym testem sprzętu Rafała Trojanowskiego będzie mecz ligowy na torze w Opolu, do którego dojdzie 28 marca. Jak natomiast na tym obiekcie czuje się bohater tego tekstu?
– W zeszłym roku miałem okazję startować na opolskim owalu. Jest on bardzo przyjemny do jazdy. Co prawda, w pierwszych zawodach nie poszło mi zbyt dobrze, ale już w drugich było o niebo lepiej. Nie sądzę więc, żebym miał tam jakieś większe problemy – dodał na zakończenie rozmowy.