Nikomu nie odmówiliśmy pomocy

W ostatnich dniach wśród naszych Kibiców rozgorzała dyskusja na temat Rafała Malczewskiego i Borysa Miturskiego. Wiele osób zarzucało nam, że nie chcieliśmy podpisać kontraktów „warszawskich” z tymi zawodnikami. Nie jest to jednak prawdą.

– Każdy z wychowanków Włókniarza dostał od naszego klubu propozycję pomocy w postaci podpisania umowy „warszawskiej”.  Z każdym z tych zawodników historia jest dosyć podobna. Chęć startów w naszej drużynie deklarowali mianowicie już po zamknięciu składu przez nasz zespół – tłumaczy menedżer Włókniarza, Michał Finfa i dodaje: – Warto w tym miejscu nadmienić, że od końca listopada Borys Miturski miał podpisany kontrakt w innym zespole i dopiero tydzień temu okazało się, że szuka on nowego klubu. W tym temacie rozmowę z nim przeprowadził trener Józef Kafel i poinformował go, że nie widzi przeszkód, aby dołączył do nas na zasadzie umowy „warszawskiej”. Borys nie był jednak zainteresowany takim rozwiązaniem. Jego ambicjami była bowiem walka o skład, co doskonale rozumiemy, ale w tym momencie takie warunki nie były po prostu możliwe przez nas do zaakceptowania. Burzyło to bowiem wcześniej ustaloną koncepcję budowy drużyny na sezon 2016.

Rozmawialiśmy także z Rafałem Malczewskim i byliśmy pewni, że doszliśmy do consensusu.

– W przypadku Rafała Malczewskiego była nawet szansa na podpisanie kontraktu umożliwiającego mu starty w naszej drużynie. W ostatnich dniach stycznia miało dojść do parafowania umowy przez obie strony, ale sam zawodnik nagle postawił warunki, na które nie mogliśmy sobie pozwolić. Ciągle byliśmy jednak gotowi na podpisanie umowy „warszawskiej”, ale Rafał Malczewski nie wyjawiał jakichkolwiek chęci w tym temacie – dodaje Michał Finfa.

Na zakończenie pragniemy jeszcze raz podkreślić, iż nikomu nie robiliśmy jakichkolwiek problemów w temacie kontraktów „warszawskich”. Każdy zawodnik, który zwrócił się do nas z prośbą i wyrażał chęć podpisania tego typu umowy otrzymał ją.